Robiłam szarlotkę i z ciasta zostały mi białka. Zrobiłam więc bezy w dwóch wersjach.
Pierwsze bezy zrobiłam o smaku kawowym. Wyszły naprawdę przepyszne. Trochę mi popękały bo było już późno i skróciłam czas pieczenia.
Z podanego przepisu wychodzą 3 duże blachy bez.
Składniki:
3 białka
Szczypta soli
190 g cukru pudru
1 płaska łyżka maki ziemniaczanej
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
3 łyżki wody
Sposób wykonania:
2 łyżeczki kawy rozpuścić w 3 łyżkach wrzącej wody i wystudzić.
Białka ubić na sztywno razem ze szczyptą soli, bod koniec ubijania dodać stopniowo cukier i mąkę ziemniaczaną. Na koniec dodać rozpuszczoną kawę i wszystko wymieszać.
Blachy wyłożyć papierem do pieczenia i za pomocą rękawa lub szprycy nakładać małe kopczyki ( ja nakładałam łyżką bo nie miałam zbyt dużo czasu).
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 1 godzinę w temperaturze 120 – 130 stopni C.
Po upieczeniu wyjąc i wystudzić.
Smacznego :-)
Cudne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam bezy.
Ja także, są bardzo uzależniające ;-)
Usuńszalenie lubię bezy, ale piekę je po wielkiejnocy, kiedy mam właśnie mnóstwo białek. Ale moje bezy nigdy super nie są...
OdpowiedzUsuńMi zostają po kruchych wypiekach i staram się nie zmarnować białek więc piekę bezy:-)
UsuńDoskonałe!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-0
UsuńIdealny sposób na pozbycie się białek;)
OdpowiedzUsuńPrawda :-)
Usuńmuszą być przesłodkie:)
OdpowiedzUsuńMój Mąż nie przepada za bezami - dlatego nie robię ich często, ja je wręcz uwielbiam! Kawowych nie jadłam, ale na pewno są cudowne:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo je lubię :-)
UsuńKocham bezy :-)
OdpowiedzUsuń