Jestem okropnie przemęczona, jak uda mi się w pracy o 14,00 zjeść śniadanie to jestem szczęściarą i po raz kolejny dopadło mnie zapalenie węzłów chłonnych więc jak wracam do domu to padam..
O bywaniu w kuchni mogę na razie zapomnieć.. nie mam siły na większe gotowanie. Na blogu na razie publikuję zaległe przepisy.
Dzisiaj z zaległych przepisów wieprzowina w sosie pieczarkowym.
Uwielbiam to danie i mimo, że troszkę trzeba czasu poświęcić, żeby je zrobić to robię je często.
O bywaniu w kuchni mogę na razie zapomnieć.. nie mam siły na większe gotowanie. Na blogu na razie publikuję zaległe przepisy.
Dzisiaj z zaległych przepisów wieprzowina w sosie pieczarkowym.
Uwielbiam to danie i mimo, że troszkę trzeba czasu poświęcić, żeby je zrobić to robię je często.
Składniki:
600 g mięsa wieprzowego w miarę chudego
500 g pieczarek
1 cebula
2 listki laurowe
2 kostki rosołowe
pieprz
sól
2 świeże listki bazylii
3 kulki ziela angielskiego
3 – 4 łyżki mąki
3 - 4 łyżki śmietany
olej do smażenia
Sposób wykonania
Pieczarki i cebulę pokroić w kostkę i dusić na patelni pod przykryciem do czasu aż cebula się zeszkli.
Wieprzowinę pokroić w kostkę, posypać delikatnie mąką i podsmażyć na małej ilości tłuszczu.
Przygotować garnek z wrzątkiem, usmażoną wołowinę przełożyć do garnka żeby się dalej gotowała, dodać liść laurowy, kostki rosołowe, pieprz, ziele angielskie, drobno pokrojoną bazylię, pieczarki wraz z cebulą i gotować pod przykryciem ok. 80 minut na małym ogniu.
Gdy mięso będzie miękkie, mąkę zarumienić na patelni i po wystudzeniu rozprowadzić dokładnie ze śmietaną i odrobiną wody żeby nie było grudek.
Całość dodać do ugotowanego mięsa i pogotować jeszcze 5 minut.
Podawać na gorąco.
Smacznego :-)
Ja też często robię z pieczarkami, ale zawsze dodaję czosnek do wieprzowiny :-)
OdpowiedzUsuńWspółczuję zabiegania i tym bardziej zapalenia węzłów:( Obyś szybko doszła do siebie i wróciła do królestwa - kuchni:) A takie dania lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńZamarzył mi się taki obiadek. I do tego jeszcze kluseczki śląskie, pycha!
OdpowiedzUsuńOj Grazynko tak mi przykro,zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia,i nie przemeczaj sie tak...a taki obiadek tez chetnie jadam:))
OdpowiedzUsuńOj biedna, postaraj się w miarę możliwości jak najwięcej odpocząć.
OdpowiedzUsuńTaki obiadek i w mój gust trafia!
Danie wygląda smakowicie. Na pewno przypadłoby mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo, dużo zdrowia!
Pyszny obiad, a do tego moje ulubione kluseczki :)
OdpowiedzUsuń