Poprosiłam moją siostrę Monikę, żeby koniecznie zrobiła tą
roladę na święta i sfotografowała poszczególne etapy jej robienia.
Próbuję znaleźć słowa dla określenia tej
słodkości.. wspaniała, wyśmienita, niebo w gębie po prostu jedyna, najlepsza w
swoim rodzaju. Ma chyba tylko jedną wadę
jest okropnie wciągająca.
Postaram się teraz dokładnie opisać krok po kroku spisując z
kartki przesłanej mi przez Monikę i dodam jeszcze zdjęcia zrobione przez nią.
Składniki:
200 g wiórków kokosowych
½ szklanki ciepłego mleka
250 g masła
1 szklanka cukru pudru
750 g herbatników
½ szklanki wody
3 łyżki kakao
½ szklanki cukru
Sposób wykonania:
200 g masła utrzeć wraz z cukrem pudrem , wiórkami
kokosowymi i mlekiem na jednolitą masę a następnie odstawić
do wystygnięcia.
Ciastka zmielić przez maszynkę
Zagotować ½ szklanki wody, dodać do niej kakao, cukier, 50 g
masła, całość zdjąć z ognia wystudzić i dodać zmielone ciastka a następnie zagnieść tak aby powstało jednolite ciasto.
Rozłożyć folię, rozwałkować na niej ciemną część ciasta,
wyrównać boki tak aby powstał prostokąt wielkości dużej blachy.
Na rozwałkowaną ciemną część wyłożyć masę z wiórek i
wyrównać.
Po 3 godzinach roladę można kroić.
Smacznego :-)
I jak tu wytrzymać te 3 godziny ;]
OdpowiedzUsuńNietypowy, ciekawy przepis, ale u nas się nie przyjmie. Potwory nie lubią kokosu :-(
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczna! no i jak zgrabnie zawinięta :)
OdpowiedzUsuńmmmmmmm! ile nadzienia kokosowego, ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuń