Tym razem będzie praca wspólna. Naleśniki smażył mąż ja
natomiast zajęłam się całą resztą.
Może trochę przesadziliśmy z ilością krokietów, ale co tam,
damy radę, w razie czego wezwie się posiłki ;-)
Z podanego przepisu wychodzi 10 krokietów.
Składniki na ciasto naleśnikowe:
150 g mąki
2 duże jajka
120 ml wody
250 ml mleka
szczypta soli
Sposób wykonania:
Do przesianej maki dodać pozostałe składniki i bardzo
dokładnie zmiksować. Gdy ciasto będzie miało jednolitą konsystencję, przykryć
je talerzykiem i pozostawić na ok. 20 minut
Patelnię rozgrzać, rozprowadzić na niej małą ilość tłuszczu,
(najlepiej pędzelkiem), smażyć z obu stron na jasnozłoty kolor.
½ kg mięsa wieprzowego
2 marchewki
1 pietruszka
1 kostka rosołowa
2 listki laurowe
sól, pieprz
½ łyżki suszonego majeranku
3 ziarnka ziela angielskiego
1 – 2 jajka
2 bułki
Dodatkowo:
3 cebule pokrojone w kostkę
olej
3 - 4 jajka
2 szklanki bułki tartej
Sposób wykonania farszu:
Mięso gotować z kostką rosołową, zielem angielskim, marchewką,
pietruszką i liśćmi laurowymi w małej ilości wody około 1 godziny 30 minut.
Cebule pokrojone w kostkę smażyć na patelni do momentu aż
się zeszklą.
Bułki namoczyć w wodzie i odsączyć
Po ugotowaniu mięso wystudzić i zmielić dwukrotnie wraz z
namoczonymi bułkami, marchewką i pietruszką.
Do zmielonego mięsa dodać usmażoną cebulę, sól, pieprz, majeranek
i 1-2 całe jajka, dokładnie wszystko wymieszać.
Na jeden talerz wysypać bułkę tartą a na drugi rozbić 3 – 4
jajka, rozmącić i lekko posolić.
Nakładać 3 -4 łyżki farszu na sam środek naleśnika i składać
jak kopertę ( można rolować, ja robię troszkę inaczej).
Naleśniki wraz z farszem moczyć najpierw w rozmąconych
jajkach a następnie posypać z obu stron bułką tartą.
Smażyć na małym ogniu ok. 20 minut ( najlepiej pod przykryciem)
z obu stron na złoty kolor ) z dodatkiem oleju .
Podawać na gorąco.
Smacznego :-)
Klasyczne polskie danie, a jakie pyszne! Fajnie przyprawiony farsz:)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne są zwłaszcza z barszczykiem:P)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze na mięsny farsz, przed zwinięciem, dodaję trochę startego żółtego sera - pyyycha ;) Szkoda tylko, że z krokietami jest trochę roboty i nie zawsze znajdzie się na to czas :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeszcze kubek barszczyku i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńOOooo krokiety:) Ostatnio nawet o nich myślałam, co by może nie zrobić, takich z grzybkami:)
OdpowiedzUsuńnajlepsza jest ta chrupiąca panierka :) zawsze wyjadam ją na końcu
OdpowiedzUsuńUwielbiam.A tak dawno nie robilam,Narobilas mi na nie ochoty:)
OdpowiedzUsuńw razie nadmiaru krokietów, to ja chętnie mogę robić za posiłki, które pomogą w konsumpcji :)
OdpowiedzUsuńmniam! krokieciki, najlepsze robi moja mamusia..mi tak nie wychodza.. Ale może zrobię z Twojego przepisu i ją zaskoczę ;)
OdpowiedzUsuń